– zjeść czy dać się zjeść?
Temat relacji ze zwierzętami to kopalnia intelektualnych łamigłówek zmuszających do zadawania sobie pytań. Mimo usilnych prób, znalezienie odpowiedzi na nie, pozostając neutralnym moralnie, jest niemożliwe.
Wkraczanie na terytorium rozważań o stosunku zwierząt ludzkich i zwierząt pozaludzkich (stosując terminologię związaną z Animal Studies) to wkraczanie do bagnistego haremu hipopotama. Bez wątpienia wizyta skończy się śmiercią (hipopotamy to jedne z najniebezpieczniejszych zwierząt na świecie). Ogrom wątków, które nakładają się podczas takich dywagacji jest przerażający, ale jednocześnie fascynujący, a poszczególne punkty widzenia wynikają z uwarunkowań kulturowych, społecznych lub zwyczajnie z braku wiedzy.
Dlatego do dyskusji, do której zainspirowała mnie książka „Dobry wilk” Larsa Berge, zaprosiłem, dr. Andrzeja Kruszewicza. Dlaczego? Ponieważ uznałem, że w jego działalności zawodowej i pozazawodowej, jak w soczewce skupia się wiele postaw oraz emocji typowych dla tego dyskursu. Miłośnik zwierząt, który zimą nie odmawia sobie mięsa i broni statusu myśliwych, jednocześnie ostro potępiając chów przemysłowy. Twórca Ptasiego Azylu (ośrodek rehabilitacji ptaków) i dyrektor Warszawskiego Ogrodu Zoologicznego, twierdzący, iż chciałby dożyć czasów, kiedy zoo nie będzie potrzebne. Weterynarz, który leczy, ratuje zwierzęta, ale nie ukrywa, że potrafi również samodzielnie pozbawić życia karpia czy kurczaka, by później skonsumować go do końca – bo wg niego największy brak szacunku zwierzętom okazują Ci, którzy kupują mięso i je wyrzucają. Jest zatem człowiekiem środka, potrafiącym idealnie naświetlić blaski i cienie argumentacji każdej ze stron – mięsożerców i skrajnych aktywistów, walczących z szowinizmem międzygatunkowym.
Zapraszam na zapis dźwiękowy naszej rozmowy, będącej zwięrz(ęt)aniem się opatrzonym moim komentarzem.
Homoseksualny król dżungli
Spotkanie z panem doktorem rozpocząłem od zaczepnego pytania o ulubione zwierzę – ale nie byle jakie, bo o ulubionego drapieżnika. Drapieżniki budzą w nas podziw, jednak w istocie są ucieleśnieniem tego, co najbardziej brutalne w naturze. Chciałem zatem wywołać wilka z lasu.
PodcastBlogPL · Wie Pan, mamy tutaj w Ogrodzie…
Mało kto wie, o czym Andrzej Kruszewicz pisze w książce „Sekretne życie zwierząt”, ów symbol męskiej siły może żyć w gejowskim związku:
„Zdarza się, że dwa lwy żyją razem jako para. Ba, nierzadko wzajemnie wzajemnie się pokrywają. Mogą też razem obejmować przywództwo w stadzie. Okazują sobie czułość i bardzo się szanują. Czy przez to są mniej macho? Dla mnie nadal pozostają symbolem siły i witalności. Sam fakt, że dźwigają na co dzień swój atrybut, potężną grzywę ważącą wile kilogramów budzi mój respekt. Nie wiadomo tylko, czy takie samce pozostawiają po sobie potomstwo.”
Ale wracając do wilków…
Człowiek wilkowi wilkiem
Podpytałem o doświadczenia Andrzeja Kruszewicza z wilkami i jego stosunek do tego największego psowatego występującego w naszym kraju – próbując jednocześnie przygotować grunt pod dalszą dyskusję.
Od dekady wzrasta liczebność wilka w Polsce, co jest wynikiem wykreślenia tego drapieżnika z listy gatunków łownych. Dopuszczalne są jedynie odstrzały osobników niebezpiecznych lub atakujących stada w oparciu o zgodę Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska (na wniosek Konserwatora Przyrody).
Na stronach Lasów Państwowych można się dowiedzieć, że monitoring populacji wilka nie jest prowadzony na terenie całego kraju. Dokonywane są wyłącznie inwentaryzacje w obszarach podlegających poszczególnym regionalnym dyrekcjom Lasów Państwowych. Informacje zebrane w ramach regionalnych inwentaryzacji, monitoring organizacji pozarządowych oraz dane naukowe, pozwalają jednak oszacować populację wilka na ponad 2 tys. osobników. Według Stowarzyszenia dla Natury „Wilk zasięg jego występowania obejmuje wszystkie większe kompleksy leśne na wschód od Wisły, Karpaty oraz część obszarów zachodniej Polski, gdzie następuje jego coraz szybsza rekolonizacja.
Za szkody poczynione przez wilki odpowiada Skarb Państwa. Dla przykładu w 2019 roku wilki na Podkarpaciu zagryzły 260 owiec, 40 sztuk bydła i 60 innych zwierząt hodowlanych. Straty oszacowano na 268 tys. zł. Wilki nie zawsze miały takie cieplarniane warunki w naszym kraju – największym zagrożeniem dla nich w naturze byli i są… ludzie.
PodcastBlogPL · Wilków przybyło nam i to bardzo…*
*Dr Sabina Pieróżek-Nowak – polska zoolożka, działaczka ekologiczna, specjalistka w zakresie ekologii i ochrony ssaków, prezes Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”.
Przytoczone historie z lat powojennych są bardzo podobne do tego co działo się w Szwecji przez ponad stulecie, choć na tle wydarzeń ze Skandynawii polskie wilki można uznać za wyjątkowych szczęściarzy. Gatunek ten objęto ochroną w Szwecji w 1965 roku, kiedy państwowy raport wskazywał, że czterem gatunkom drapieżników – wilkowi, rysiowi, niedźwiedziowi i rosomakowi groziła całkowita zagłada. Przyczyny takiego stanu rzeczy wyjaśnia fragment książki Larsa Berge „Dobry wilk”:
„Według ekspertów w granicach kraju znajdowało się nie więcej niż około dziesięciu wilków. Na zwierzęta polowano z helikopterów i skuterów(…) Kopano wilcze doły, doprawiono cyjankiem padlinę, zakładano potrzaski, zanurzano srebrne kule w wodzie świeconej, rozpinano siatki oraz urządzano zbiorowe polowania z grzechotkami i włóczniami. (…) Dzięki epokowemu wynalazkowi Alfreda Nobla można było wysadzić w powietrze wilczą norę razem z nowo narodzonymi szczeniętami. Ta metoda należała zresztą do wyjątkowo humanitarnych i przyjaznych. Innym sposobem było związanie penisa pojmanego wilka, żeby uniemożliwić mu oddawanie moczu. Parcie na pęcherz powodowało męczarnie zwierzęcia, które w końcu zabijano. Pęcherz wycinano i używano jego zwartości do przywabienia reszty watahy, aby wybić wszystkich jej członków. W innych rejonach kraju, uzbrojeni mężczyźni jeździli po śniegu na saniach, do których przywiązywali żywą świnię. Dręczyli ją na różne sposoby, a jej rozpaczliwy kwik miał wywabić z lasu wilki. (..) Łowczy Israel Adolf Ström doradzał, żeby ostatnie szczenięta zachować przy życiu i powiesić za tylne łapy na gałęzi drzewa. Zawodzenie szczeniaka przywabi samicę i wtedy ją też będzie można zastrzelić.”
Test z tolerancji wobec zwierząt (pozaludzkich)
Chyba każdy nieskrzywiony psychicznie człowiek zadeklaruje swój szacunek wobec natury, w tym zwierząt występujących na wolności. Jednak łatwo manifestować werbalnie taką postawę, dopóki samemu nie żyje się w otoczeniu danego gatunku, zwłaszcza jeśli jest to drapieżnik. Świetnie ilustruje to „test Kruszewicza”, który znalazłem w książce „Hipokryzja. Nasze relacje ze zwierzętami” i postanowiłem przeegzaminować z niego samego twórcę.
PodcastBlogPL · Czy jest Pan za ochroną wilka?
Wracając do książki Larsa Berge i próbując zrozumieć motywy brutalnych działań Szwedów wobec wilków.
„Od 1830 do 1840 roku wybito w Szwecji aż 6790 wilków. Niemal 700 rocznie. Z kolei wilki tylko w jednym roku 1829 zabiły 465 koni, 3100 sztuk bydła i prawie 22 000 owiec, kóz i świń. I to w czasach, gdy rolnictwo było podstawą gospodarki, a koń głównym narzędziem pracy. Kilka świń i mlecznych krów zapewniało zazwyczaj pożywienie całej chłopskiej rodzinie i zatrudnionym w gospodarstwie pracownikom. (…) W XIX wieku ludzie cierpieli z zimna i głodu.”
W tym kontekście rodzi się pytanie o współczesny poziom zrozumienia relacji ze zwierzętami i odmienne postawy, jakie zaobserwować można wśród mieszkańców miast i wsi, co w dużej mierze wynika z autopsji lub jej braku.
PodcastBlogPL · W Polsce widać wyraźnie…
Bliski kontakt z wilkiem
W czerwcu 2012 roku wilki z szwedzkiego parku dzikich zwierząt Kolmården zagryzły swoją opiekunkę Karolinę. Ta tragedia wywołała szeroką debatę publiczną, ponieważ Szwedzi od lat 70. starali się przywrócić przyjacielskie stosunki z tym drapieżnikiem. Dokonano jego reintrodukcji w środowisku naturalnym w ramach „Projektu Wilk”, a w samym ogrodzie zoologicznym Kolmården od lat 80. praktykowano eksperymentalne formy oswajania drapieżnika z ludźmi. Wilki były od narodzin chowane i karmione przez opiekunów, którzy mieli w obowiązku spędzać regularnie czas wśród nich na wybiegu, tak, by zwierzęta „przyjęły” je do stada i traktowały jako przewodników („samców Alfa”). Te działania przynosiły efekt, dlatego stworzono komercyjny produkt pod nazwą „Bliski kontakt z wilkiem”, w ramach którego, zwykli turyści odwiedzający zoo, za uiszczeniem dodatkowej opłaty, mogli pod opieką pracownika placówki, wejść na wybieg pełen dorosłych wilków…
Historia została wnikliwie opisana w reportażu śledczym Larsa Berge „Dobry wilk”.
Określenie książki Larsa wyłącznie mianem reportażu jest niewystarczające. Pozycja ta, poza głównym nurtem historii, posiada wiele ekskursów opowiadających o historii Szwecji, etologii, filozofii, kulturze skandynawskiej. Krwawe wydarzenie to tylko pretekst, by przyjrzeć się mentalności potomków Wikingów, choć przywoływane przez Berge obrazki wymykają się geograficznym ograniczeniom – padają tu uniwersalne pytania o kwestie walki natury z kulturą, o usilne zaprzeczanie człowieka, że jest częścią natury, przy paradoksalnym dążeniu do jej zdominowania i przypisywania sobie roli wszechwiedzącego narratora, który nie tylko rozumie zachowania zwierząt, ich język, ale i myśli…
Zanim jednak dotarliķśmy do tej metanarracji zapytałem dyrektora Warszawskiego Zoo o kwestie formalne i etologiczne.
PodcastBlogPL · Czy wpuściłby Pan na wybieg z wilkami odwiedzających Ogród?
PodcastBlogPL · Przypomnę Warszawiakom…
Kolmården to owoc społecznej nędzy
Najbardziej zastanawiające dla mnie było to, że szwedzkie zoo, mimo iż zrzeszone w Europejskim Stowarzyszeniu Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (EAZA), nie miało opracowanych elementarnych zasad bezpieczeństwa. Andrzej Kruszewicz potwierdza, że taka przynależność wiąże się z wizytacjami i spełnieniem odpowiednich kryteriów, ale zaznacza też, że w przypadku Kolmården bardzo silne znaczenie miała komercyjna presja, wynikająca z uwarunkowań ekonomicznych.
PodcastBlogPL · Jest to EAZOWSKI Ogród
Humanitarne usypianie, czyli przykład Mariusa
PodcastBlogPL · Jest screening…
O co chodziło z Mariusem?
Tę sympatyczną ksywkę nadano dwuletniej żyrafie z ogrodu zoologicznego w Kopenhadze. Dyrekcja ZOO postanowiła zwierzę uśmiercić z uwagi na niską wartość hodowlaną. Jednym z głównych zadań Ogrodów Zoologicznych jest rozmnażanie organizmów o odpowiednich genach. Przyczyną eutanazji żyrafy było podobieństwo do innych żyraf trzymanych w zoo. Prokreacja oznaczałaby chów wsobny, czyli łączenie się w pary zwierząt blisko spokrewnionych (potomstwo takich par jest słabsze, mniej płodne i podatne na choroby). Utrzymanie Mariusa przy życiu oznaczałoby koszty oraz blokowałoby przestrzeń innym zwierzętom. Zoo w Kopenhadze jest częścią EAZY i jest zobowiązane do przestrzegania zakazu chowu wsobnego w trosce o zdrowie zwierząt.
Na wieść o planowanym zabiciu żyrafy została wywołana wrzawa medialna i społeczna. 27 tys. osób podpisało petycję “Ocalić Mariusa”. Nie uchroniło to żyrafy przed „egzekucją”. Została zastrzelona, a nie uśpiona, ponieważ zastrzyk z trucizną mógłby spowodować jej gwałtowne przewrócenie, połamanie nóg i dodatkowe cierpienie (trucizna nie zadziałaby od razu), a ponadto skaziłby “200 kg świetnego mięsa”. Zwłoki żyrafy posłużyły do przeprowadzenia publicznej lekcji anatomii, po której mięso publicznie podzielono – część przeznaczono do badań, resztą nakarmiono lwy, tygrysy i leopardy z sąsiednich klatek.
PodcastBlogPL · Nie da się tak łatwo uśpić żyrafy…
Kogo zabić, kogo zjeść?
Czy zabijanie zwierząt jest złe? Jeśli tak, to czy zawsze, w każdych okolicznościach i każdego organizmu? Czy humanitaryzm wobec zwierząt wyklucza humanitaryzm wobec ludzi? Często spotyka się skrajne postawy aktywistów, którzy wynoszą na piedestał rolę zwierząt pozaludzkich, zapominając niekiedy o niekończącej się liście problemów ogólnoludzkich. Kiedy ingerencja w środowisko jest złem, a może każda jest złem i to tylko wybór pomiędzy mniejszą i większą zbrodnią? Tylko czy etyka dopuszcza gradacje i relatywizacje?
PodcastBlogPL · Minister Ardanowski
PodcastBlogPL · My jako gatunek…
Paradoksy – ochrona ptaków
Czy ochrona ptaków ma sens? Okazuje się, że nie zawsze może przynieść efekt na jaki byśmy liczyli lub organizacje działające w naszym imieniu. Karmione, leczone i chronione w Polsce ptaki są masowo odstrzeliwane w innych krajach, do których migrują…
PodcastBlogPL · W Polsce 400 sztuk…
Paradoksy – myśliwi
Czy myśliwi zawsze są źli? I czemu to na nich skupia się w głównej mierze debata dotycząca niehumanitarnego traktowania zwierząt, a nie hodowli przemysłowej? (skali liczbowej nawet nie sposób porównywać, podobnie zresztą jak i metodyki zabijania).
Zastanówmy się nad rolą sokolników (to również myśliwi) w kontekście lotnisk – aby zapewnić komfort lotów wykorzystuje się drapieżne ptaki, by „pilnowały porządku” i odstraszały stada innych ptaków. To już nie przeszkadza opinii publicznej?
PodcastBlogPL · Lotniska to jest jeszcze inna sprawa…
A co się stanie, kiedy nie ma stałej kontroli populacji przez odstrzały?
PodcastBlogPL · Lotnisko Amsterdam-Schiphol
Bambinizacja
Dlaczego łatwiej przychodzi nam oglądać zabijanie ludzi na ekranie, niż zabijanie się zwierząt? Czemu dzieciom nie mówi się o tym skąd pochodzi mięso, mleko, sery (poza stwierdzeniem, że z lodówki/sklepu)?
PodcastBlogPL · Krwi tam nie ma…
PodcastBlogPL · Dwa razy ukazał się ten film…
Etyczni niszczyciele
Lądując w środku dżungli pełnej drapieżników, bez dostępu do narzędzi będących wynikiem rozwoju cywilizacyjnego, człowiek szybko zostałby uświadomiony w jakim miejscu piramidy troficznej się znajduje. Paradoksalnie dzięki temu, że ludzkość tak mocno zdominowała naturę (eufemizm zastępujący określenie „zniszczyła”) – może teraz z wygodnej pozycji mówić obowiązku jej ochrony. A i tu jest pewna nierówność i sprzeczność, bo państwa ekonomicznie rozwinięte, które uzyskały swój status za pomocą gospodarki rabunkowej dyktują takie postulaty tym biedniejszym, pozbawionym dostępu do prądu, czy bieżącej wody. A kraje biedne raczej nie mają ochoty na kompromisy, tylko, by ratować interesy własnych obywateli korzystają z tej samej ścieżki, co ich bogatsi bracia, np. brudnej energii.
Ekologia, humanitaryzm, postawy prozwierzęce to zatem przywilej człowieka XXI wieku, który jednak nie ma legitymacji do mentorstwa.
PodcastBlogPL · To jest punkt widzenia osoby dobrze odżywionej…
Przeżyją ludzie na wsi
W sytuacji katastrofy… no właśnie. Do czego może doprowadzić bambinizm, bańka poczucia komfortu, bezpieczeństwa i nienaruszonej stabilności?
PodcastBlogPL · W sytuacji dużej katastrofy…
Spektakularnego zakończenia i podsumowania mądrości wraz z pigułką pełną porad do wdrożenia od ręki nie będzie. Natomiast, jeśli po lekturze / wysłuchaniu, pojawiły się w Waszych głowach pytania, to polecam dalsze drenowanie tematu w grupach jednoosobowych z książką w ręce.
Lista lektur
PodcastBlogPL · Już trzy wydania się sprzedały…
Andrzej Grzegorz Kruszewicz
(ur. 30 listopada 1959 w Białymstoku) – polski ornitolog, podróżnik, założyciel i wieloletni szef Azylu dla Ptaków w Warszawskim ZOO. Od 1 stycznia 2009 r. Dyrektor Warszawskiego ZOO. Jest autorem i tłumaczem wielu publikacji z zakresu ornitologii. Napisał 35 książek o tematyce przyrodniczej, głównie ornitologicznej, w bieżącym roku ukażą się kolejne dwie pozycje. Założyciel i honorowy członek Stołecznego Towarzystwa Ochrony Ptaków (STOP). Był redaktorem naczelnym pisma „Woliera”.
Nagrody i odznaczenia:
Srebrny Krzyż Zasługi, Polska Niezapominajka 2013, odznaczenie weterynaryjne Meritus (2013), medal im. Wiktora Godlewskiego (2016), odznaczenie Zasłużony dla Społeczności Akademickiej Wydz. Med. Wet. SGGW (2016), Medal Honorowy Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej BENE DE VETERINARIA MERITUS nr 58, tytuł Człowieka Roku 2018 w plebiscycie branży zoologicznej ZooBranża, nominowany dwukrotnie do tytułu “Mistrz Mowy Polskiej” (2016 i 2017).
ps. dziękuję za pomoc w edycji nagrań Maćkowi Małkowi 🙂