Rokrocznie 1.5 miliarda ludzkich istnień chwyta plecak swój i gitarę i rzucając “canto, cantare” rusza na wakacje. Po co? Dlaczego? Czy żeby gdzieś być trzeba tam jechać? Czy wakacje to współczesny kolonializm? Czy jest gorsza szarańcza i barbarzyński najeźdźca niż urlopowicz? Skąd w nas ta przemożna potrzeba podróżowania? Czemu jeździmy wszyscy w te same miejsca i oglądamy te same rzeczy? I czemu na Islandii nie ma komarów? 

Przeskocz do: 10:54
Czy powinniśmy mieć dostęp do bezcennych zabytków i rezerwatów przyrody?

Przeskocz do: 19:09
Czym jest turystyka?

Przeskocz do: 26:55
Folklor na zamówienie

Przeskocz do: 29:52
Wolontariat turystyczny to ZUO

Przeskocz do: 39:29
Wejdę na Everest, ja nie wejdę?

Przeskocz do: 54:54
Kraków – eksterminacja bezdomnych w imię mamony z turystyki

Przeskocz do: 01:01:30
Islandzkie anegdoty

Terminy i zagadnienia poruszane w odcinku:

Niebezpieczne fale

Syndrom paryski

Masaje i turystyczny spektakl tradycji

Orphanage business

Kolejki na Everest

Balseiras

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *